niedziela, 30 grudnia 2012

Jak wykonać Smoky Eye...


Cześć Dziewczyny!


Już jutro najważniejsza noc w roku! Przygotowania do niej już są pewnie na ukończeniu, ale być może w dalszym ciągu nie macie pomysłu na swój sylwestrowy makijaż. Makijażem, który pasuje zawsze i do wszystkiego jest ukochany przez wiele z Was Smoky Eye. Z powodu tej paskudnej epidemii grypy, która dopadła również i mnie... nie jestem w stanie zrobić dla Was makijażu krok po kroku:(.... postaram się jednak jak najdokładniej opisać to jak go wykonać :)
Mua.: Karolina Zientek
Foto.: www.facebook.com/t.pluszczyk
Model.: Klaudia Danch



Smoky Eye to bardzo kuszący i seksowny makijaż, który dodaje spojrzeniu tajemniczości. Główną zasadą tego makijażu jest „rozmycie” koloru wokół oczu, tak aby oczy wyglądały na przydymione. Jest to zarówno bardzo łatwy i niezwykle trudny makijaż. Dla wprawnego wizażysty wykonanie Smoky Eye może zająć nawet 5 minut, ponieważ w tym makijażu nie trzeba zachowywać precyzji. Więc dlaczego zdarza się tak,że kiedy same wykonujecie smoky coś jednak idzie nie tak i nie pozostaje nic innego niż go zmyć? Ponieważ sam makijaż oka nie wystarczy...ważny jest efekt całości....CZYSTOŚĆ to podstawa! Postaram się pomóc w tej kwestii :)

Mua.: Karolina Zientek
Foto.: www.facebook.com/t.pluszczyk
Model.: Aleksandra Cogiel


Do wykonania przydymionego makijażu warto zaopatrzyć się w dobrą bazę pod cienie, czarną kredkę, czarny matowy cień, pogrubiający tusz do rzęs oraz dowolny kolor cienia, który chcemy połączyć z czernią... np. szary, granat, fiolet, brąz.
Najlepiej będzie jak zacznę od „czystości” makijażu. Smoky Eye musi iść w parze z idealną cerą...wszystkie przebarwienia oraz nierówności powinny być skorygowane korektorem i podkładem, a skóra wokół oczu wyrównana korektorem. Całość powinna być przypudrowana i zmatowiona. Nie ma nic gorszego w tym makijażu niż osypane cienie pod oczami. W przypadku Smoky bardzo często się to zdarza i wtedy tuż przed imprezą wyglądamy tak jakbyśmy były już po :/... nie na taki efekt liczymy.
Istnieje parę sposobów, aby uniknąć efektu „pandy”. Najważniejsze jest użycie bardzo dobrej bazy która utrzymuje cienie na miejscu oraz nakładanie małej ilości kosmetyku. Lepiej użyć pędzelka niż aplikatora lub palca. Aby upewnić się, że nie zabrałyśmy na niego zbyt dużej ilości cienia ,najlepiej jest odcisnąć nadmiar na zewnętrznej części dłoni, a dopiero później nałożyć na powiekę. Jeżeli najpierw wykonujecie makijaż twarzy ( a przeważnie tak bywa) postaraj się zabezpieczyć okolicę pod okiem grubą warstwą transparentnego, sypkiego pudru. Będziecie wyglądały jak obsypane mąką :)...ale dzięki temu osypujące się cienie opadną na puder który po skończeniu makijażu po prostu strzepniemy dużym pędzlem z twarzy. Jeżeli mimo wszystko gdzieś ubrudzimy makijaż...czystym i suchym pędzelkiem punktowo postaraj się wyczyścić to miejsce a później wyrównaj korektorem pod oczy i znowu zabezpiecz pudrem. Próba usunięcia drobinek cienia palcami lub czymś „mokrym” spowoduje katastrofę. Innym sposobem jest podłożenie pod oko chusteczki higienicznej lub bibułki, ale wtedy makijaż musimy wykonać tylko jedną ręką :) Można również najpierw wykonać makijaż oczu, a dopiero później po oczyszczeniu cery nałożyć podkład.



Jak wykonać klasyczny makijaż Smoky Eye...

Po zabezpieczeniu powieki bazą, obrysuj oko grubą linią za pomocą czarnej kredki. Następnie za pomocą pędzelka do blendowania rozetrzyj kredkę ( istnieją również specjalne pędzelki do smoky). Taka rozmyta kredka da nam wspaniałą bazę która wzmocni intensywność nałożonych później kosmetyków. Zwykłym pędzelkiem nałóż czarny cień na całą ruchomą część powieki oraz lekko nad załamaniem oka. Dolną powiekę również przyciemnij czarnym cieniem, a linię wodną podkreśl czarną kredką. Mocno wytuszuj rzęsy.

Aby wpleść inny kolor w taki makijaż...nałóż go w wewnętrznym kąciku oka kierując go ku środkowi lub tak jak w tym przypadku......

nałóż go na sam środek powieki- ta metoda uwypukli oko. Jeżeli chcecie dowiedzieć się jak wykonać ten makijaż, odsyłam was do wcześniejszego mojego postu TUTAJ.


Ten makijaż naprawdę pasuje każdemu!....Myślicie sobie pewnie...”No tak...ale co z małymi, zapadającymi się oczami, dodatkowo z opadającą powieką?....przecież taki makijaż na pewno pomniejszy jeszcze bardziej to oko”. Poniżej przedstawiam Wam zdjęcie właśnie małych i zapadniętych oczu, których ruchoma powieka była bardzo mało widoczna. Aby optycznie powiększyć oczy użyłam białej kredki na linii wodnej oka zamiast czarnej oraz rozjaśniłam wewnętrzne kąciki. Czarnym cieniem natomiast wykroczyłam poza linię załamania oka....na część nieruchomą oka. Smoky Eye nie musi być czarnym cieniem nałożonym na całą powiekę.

 
Make-Up.: Karolina Zientek
Foto.: www.facebook.com/t.pluszczyk
Model.: Beata Maj


 
Przydymione oko jest najmocniejszym elementem na naszej twarzy...skupiającym całą uwagę na sobie, dlatego też usta powinny być bardzo naturalne...najlepiej w kolorze nude. Aby dodać makijażowi bardziej sylwestrowego wyglądu możesz oprószyć oko brokatem najlepiej w kolorze nałożonego wcześniej cienia.

To jak? Która z Was wybiera właśnie taki rodzaj makijażu na ostatnią noc w roku? :)

Ja korzystając z okazji życzę Wam udanej zabawy sylwestrowej, a w Nowym Roku:
-12 miesięcy szczęścia,
-53 tygodni zdrowia,
-8760 godzin miłości,
-526600 minut świetnego samopoczucia i wyglądu
-31536000 sekund wspaniałej zabawy :)

Buziaki


Karolina


sobota, 22 grudnia 2012

Świąteczny Makijaż

Cześć Dziewczyny !


Święta Bożego Narodzenia to szczególny czas, który spędzamy z najbliższymi w tej magicznej atmosferze. Radość tych dni sama wymaluje na naszych twarzach promienny wygląd....chciałam Wam jednak pokazać makijaż, który pomoże go jeszcze bardziej podkreślić :) Klasyk...połyskująca powieka przełamana czarną kreską....błyszcząca cera.... i czerwone usta, które skuszą każdego Świętego Mikołaja :)



Na zabezpieczoną baza pod cienie powiekę nałożyłam satynowy, sypki cień w beżowym odcieniu- Kryolan Satin Powder.


Płaskim pędzelkiem zaznaczyłam załamanie oka brązowym,matowym cieniem Secret, po czym roztarłam szerszym pędzelkiem ku górze. Tym samym cieniem podkreśliłam również dolną powiekę,


 Na ruchomą powiekę nałożyłam połyskujący na biało, sypki pigment Cinema maquiliage 25. Czarnym eyelinerem z cieniutkim pędzelkiem- Bell namalowałam kreskę wzdłuż linii rzęs, wyciągając ją lekko ku górze. Wytuszowałam rzęsy pogrubiającym tuszem Kobo Black Perfection.


Idealnym zakończeniem tego makijażu oczu było naklejenie sztucznych rzęs w pasku. Użyłam bardzo tanich, chińskich rzęs. Do ich naklejenia nie użyłam oryginalnego kleju z opakowania ale kleju DUO adhesive. Trzeba mieć przecież pewność, że rzęsy nam nie odpadną w trakcie wigilijnej kolacji i nie wpadną do barszczyku :)


Do makijażu ust użyłam czerwonej pomadki Kobo Professional 112 Hollywood Red. Po nałożeniu pierwszej warstwy przypudrowałam usta sypkim pudrem fixującym, po czym nałożyłam drugą warstwę pomadki. Jeżeli interesuje was kolor lakieru na moich paznokciach, to był to również produkt Kobo Colour Trend nr 17- ten sam odcień co pomadka:)


Z okazji zbliżających się świąt pragnę złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia.
Świąt spędzonych w rodzinnej atmosferze, bez zmartwień dnia codziennego,
Abyście znaleźli dużo kolorowych i makijażowych prezentów pod choinką,
Świąt które, dadzą Wam wiele radości i odpoczynku,
A co najważniejsze nadzieje na Nowy Rok...a raczej Nową Erę, bo przecież przeżyliśmy kolejny koniec świata :) ...Aby wszystkie dni w przyszłym roku były tak śliczne i szczęśliwe, jak w ten jeden Wigilijny wieczór :*

Buziaki


Karolina


piątek, 14 grudnia 2012

Makijaż Sylwestrowy- Sleek "Bad Girl"

Kochane ! Przygotowania do Sylwestra czas zacząć ! :)


Tak wiem....większość z was ma już pewnie zakupione nowe kreacje sylwestrowe...pozwólcie więc, że pomogę wam w doborze makijażu :) Mam nadzieje, że moja propozycja Wam się spodoba :)


Do wykonania tego sylwestrowego makijażu użyłam mojej nowej paletki Sleek "Bad Girl". O tym, że jestem fanką tego opakowania pisałam już w poprzedniej recenzji paletki "Au Naturel", więc dzisiaj skupię się tylko na tych pięknych kolorach :)


Ta paletka stworzona jest wręcz do wieczorowych makijaży.
Znajduje sie w niej 8 połyskujących cieni i 4 matowe;
-dwa jasne, rozświetlające cienie;
-trzy srebrne, metaliczne
-dwa w odcieniach zieleni
-dwa w odcieniach granatu
-dwa w odcieniach fioletu
- jeden matowy, czarny


Koszt paletki to tylko 32,90 zł!!! Dostępna w internetowym sklepie alledrogeria.


 
No to działamy ! :)

Po zabezpieczeniu powieki bazą pod cienie, kącik oraz łuk brwiowy rozjaśniłam cieniem Gullible.


Na środek powieki aż do załamania oka nałożyłam cień w kolorze Obnoxious.


Zakończenie granatowego cienia przy zewnętrznym kąciku przyciemniłam cieniem Rebel.


 Na zawnętrzny kącik nałożyłam cień w kolorze Twilight, łącząc go z cieniem Rebel.


Cieniem Rebel zaznaczyłam załamanie powieki rozcierając granice wcześniej nałożonych cieni. Jasnym cieniem Gullible zatarłam granice cienia Obnoxious w wewnętrznym kąciku.


W zewnętrznym kąciku dolnej powieki zaznaczyłam kreskę na 1/3 oka cieniem Abyss.


Od cienia Abyss podkreśliłam dolną powiekę, aż do wewnętrznego kącika cieniem Obnoxious. Sam kącik wewnętrzny rozświetliłam dodatkowo cieniem Gullible nakładając go na granat. Czarnym cieniem Noir narysowałam kreskę na górnej powiece wzdłuż linii rzęs. Pogrubiającym tuszem wytuszowałam rzęsy.


Aby dodać sylwestrowego blasku...środek powieki oraz wewnętrzny kącik oka przyozdobiłam białym, połyskującym brokatem .



Postaram się jeszcze do sylwestra zaprezentować wam co najmniej jedną moją propozycję makijażu sylwestrowego....pojawi się też pewnie jeszcze makijaż świąteczny :)




No więc jak ?...Czy którejś z Was pasuje ten makijaż do kreacji ?:)

Buziaki


Karolina



środa, 12 grudnia 2012

Papierowe rzęsy w podwodnej stylizacji :)

Cześć Dziewczyny !!!


Tą charakteryzację robiłam już ponad rok temu, kiedy na rynek dopiero co wchodziła nowość jaką były papierowe rzęsy. Zbliżają się jednak wielkimi krokami święta oraz sylwester i karnawał, dlatego pomyślałam, że może zechcecie zaskoczyć wszystkich takimi bajkowymi rzęsami. Pozwólcie, że podzielę się w wami moimi spostrzeżeniami :)

Oczywiście od razu jak tylko rzęsy stały się moją własnością zapragnęłam zrobić sesję i ucharakteryzować modelkę na syrenkę. W tym celu napisałam oczywiście do fotografa Tomasza Pluszczyka, który odnalazł tą piękną i młodą modelkę Honoratę Kokot. Oto efekty tej sesji :)




PAPERSELF poznałam przy okazji warsztatów Diora o których pisałam wam pokrótce TUTAJ . Te rzęsy jeszcze nie były wtedy dostępne w Sephorze, a ja już się pokochałam. Zachwyciła mnie ich lekkość i fantazyjność wykonania. Największy szok przeżyłam kiedy dowiedziałam się, że pomimo tego, że są wykonane z papieru to są WIELORAZOWEGO UŻYTKU !





Wzorów rzęs jest bardzo dużo m.in. kwiaty, rośliny, motyle. O dziwo nie są trudne w użytku ....przykleja się je tak jak tradycyjne rzęsy ( choć najlepiej używać klej, który jest do nich przeznaczony )....na początku, po nałożeniu kleju...delikatnie się "falują" ale po przyklejeniu stają się gładkie.Nadają się nie tylko do sesji Beauty, ale również na karnawałową, przebieraną imprezę. Rzęsy pięknie dopełnią nawet najdelikatniejszy makijaż oka dzięki czemu można zostać gwiazdą wieczoru :)
Dostępne w każdej Sephorze w cenie 99 zł.
Więcej o tych rzęsach można poczytać na stronie producenta TUTAJ.






I jak wam się podoba takie zastosowanie papierowych rzęs ? :)


P.S.: Dzisiaj miałam okazję uczestniczyć jako jurorka w Szkolnych Mistrzostwach Makijażu i Charakteryzacji w Policealnej Szkole Medycznej, której jestem absolwentką..... parę lat temu sama zdobyłam I miejsce w tych właśnie mistrzostwach, dlatego tak bardzo mi było miło kiedy poproszono abym tym razem ja oceniała startujące w nich dziewczyny :) Samo odwiedzenie szkoły było dla mnie niezwykłym wydarzeniem...mnóstwo pozytywnych wspomnień odżyło jak za sprawą magicznej różdżki, aż się łezka w oku zakręciła :) Dziewczyny startujące w Mistrzostwach powaliły mnie swoja pomysłowością :) Jak tylko zdobędę jakieś zdjęcia to od razu napiszę dla Was relację, abyście mogły same zobaczyć jak zdolne dziewczyny kształtuje Bytomski Medyk :D

To wszystko na dziś :)

Buziaki


Karolina





środa, 5 grudnia 2012

Eyeliner i trójwymiarowe usta

Cześć Dziewczyny!


Dziś przedstawię wam krok po kroku jak wykonałam makijaż który łączy w sobie nieśmiertelną i klasyczną kreskę eyelinerem oraz nowy trend jakim są trójwymiarowe usta :)
Efekt takiego połączenia jest bardzo dziewczęcy i romantyczny....no i nadaje się w sam raz na jutrzejsze mikołajki ... możecie przecież pomalować usta używając różnych odcieni czerwieni, zamiast różu :D
Makijaż i włosy: Karolina Zientek
Fot: www.facebook.com/t.pluszczyk
Modelka: Alexandra Lech
Asystent: Mateusz Prociak


Dzięki cudownemu Asystentowi Mateuszowi Prociakowi mam w posiadaniu zdjęcia "w akcji" :)...postanowiłam ich użyć do opisania wam tego makijażu krok po kroku.

Zaczęłam oczywiście od wyrównania skóry twarzy podkładem (Sephora Perfecting cover foundation 15- clair light). Drobne niedoskonałości przykryłam za pomocą kamuflaży (Kryolan).



Całą twarz dokładnie zmatowiłam sypkim pudrem ryżowym (Kryolan )



Bronzerem ( ziemia Egipska Bi-Kor) wymodelowałam twarz mocno akcentując przy tym kości policzkowe.



Cieniem do stylizacji (Smashbox brow tech taupe) wymodelowałam kształt brwi.




Powiekę zabezpieczyłam bazą pod cienie (Benefit Don't Stray) wyrównując kolor skóry oraz niwelując lekkie zasinienie. Czarnym, płynnym eyelinerem (Bell) namalowałam kreskę wzdłuż linii rzęs kierując się lekko ku górze przy zewnętrznym kąciku.


Dokładnie wytuszowałam rzęsy czarnym, pogrubiającym tuszem.


Usta zabezpieczyłam najpierw odrobiną podkładu. Następnie różową pomadką (Kryolan LC213- paleta) wypełniłam usta zaczynając od kącików ust...zostawiłam jednak środek ust nie wypełniony.



Na środkową część ust oraz granice ciemnej pomadki nałożyłam jasno różowy, kryjący błyszczyk ( Kryolan- Lip shine cirkle art.5226), tak aby stworzyć płynne przejście kolorystyczne. Aby nadać ustom trójwymiaru... sam środek rozjaśniłam białym, matowym cieniem oraz oprószyłam go białym, mieniącym się brokatem. Całość pokryłam grubą warstwą mocno błyszczącego, transparentnego błyszczyka ( Kryolan Lipenglanz Art. 5210. Dzięki temu wcześniej nałożone wcześniej pomadki oraz brokat wyglądały jak pod grubą warstwą wody :)



Tak jak pisałam wcześniej...możecie dowolnie zamieniać kolory i bawić się nimi dostosowując do okazji :)




Jeśli byłyście grzeczne w tym roku....a zapewne tak właśnie było :D ...to życzę wam żebyście zaraz po przebudzeniu znalazły przy łóżku ogromny prezent od Świętego Mikołaja...a w nim.......mnóstwo kolorowych kosmetyków !!!! :)

Buziaki


Karolina


środa, 28 listopada 2012

Brzoskwiniowy makijaż Sleek


Cześć Dziewczyny !


Od dłuższego czasu interesowałam się słynnymi paletkami Sleek. Słyszałam o nich wiele dobrego, więc musiałam się do nich sama przekonać i przetestować :)

Pierwszą testowaną przeze mnie paletką jest Au Naturel. Ma piękne naturalne kolory z których można wyczarować wiele makijaży dziennych i wieczorowych..... Ja postawiłam dziś na kolory brzoskwini :)

Gdy przyszła do mnie paczka z kosmetykami Sleek i złapałam do ręki pierwszą paletkę to zachwyciłam się opakowaniem. Kasetka jest solidna i ma bardzo ciekawy design. Spodobało mi się również to, że w środku, oprócz lusterka znalazłam folię ochronną z nazwami wszystkich cieni - co jest niezwykle pomocne przy opisywaniu moich makijaży- nie lubię jeśli nie znam numeru cienia lub jego nazwy.

Co do samych cieni, podoba mi się to, że kolory idealnie współgrają ze sobą. Paletka zawiera 8 matowych i 4 opalizujące cienie. Można dowolnie zestawiać kolory cieni bez ryzyka, że któreś do sobie nie będą pasowały. Cienie są bardzo mocno na pigmentowane i mają aksamitną konsystencję, która sprawia,że łatwo się je rozprowadza na powiece. Muszę przyznać szczerze ,że byłam zaskoczona trwałością tych cieni....nie osypywały się, nie rolowały przez wiele godzin.
A teraz uwaga!!!!.... Koszt paletki to tylko 32,90 zł!!! Dostępna w internetowym sklepie alledrogeria.
Uwielbiam takie perełki kosmetyczne w tak dobrych cenach :)



 A teraz czas pokazać wam co wyczarowałam tą paletką :)


Po zabezpieczeniu powieki bazą pod cienie, kącik oraz łuk brwiowy rozjaśniłam cieniem Nougat. Do rozprowadzania cieni nie używałam aplikatora zawartego w paletce ...wolę swoje pędzelki :)



Następnym nałożonym cieniem w wewnętrznym kąciku był miodowy Honeycomb.


Środek powieki zaznaczyłam brzoskwiniowym cieniem Toast.


Zewnętrzny kącik przyciemniłam czarnym matem Noir.


 Ciemno brązowym cieniem Regal roztarłam granice czarnego cienia oraz podkreśliłam załamanie oka.


Kolejność kolorystyczną cieni zachowałam również przy malowaniu dolnej powieki. Czarnym matowym cieniem Noir narysowałam kreskę przy linii rzęs.


Rzęsy wytuszowałam mocno pogrubiającym tuszem.


Aby całość makijażu nabrała brzoskwiniowego odcienia, usta pomalowałam farbką do ust Paut Paint firmy Sleek w kolorze Peachy Keen. To kolejna nowość w moim kuferku :) Farbki Sleek mają w sobie mnóstwo pigmentu, a najlepsze w nich jest to, że można je ze sobą łączyć i tworzyć inne kolory ! Dla mnie takie rozwiązanie jest bardzo przydatne przy sesjach zdjęciowych kiedy muszę dopasować kolor ust do stylizacji. Bardzo wydajny produkt za niewielką cenę 20 zł :) Do kupienia TUTAJ !


 Podsumowując....jestem bardzo zadowolona z moich nowych zdobyczy... ponieważ są uniwersalne, wydajne... no i te ceny!! To pewnie nie mój ostatni makijaż wykonany na tych kosmetykach.. i mogę je z czystym sumieniem polecić każdemu:)

A wy macie już w swoich kuferkach jakąś paletkę Sleek'a?


Buziaki


Karolina


wtorek, 27 listopada 2012

Summer Time - Mistrzostwa Makijażu Ekstrawaganckiego 2012

 

Cześć Dziewczyny!


...Jak już wiecie, w sobotę 24 listopada odbyły się XI Ogólnopolskie Mistrzostwa Makijażu Ekstrawaganckiego” o temacie „Summer Time”. Chciałam wam serdecznie podziękować za trzymanie kciuków, boooo udało się!!!.... zdobyłam I MIEJSCE !!! :)

Gdy tylko przeczytałam temat mistrzostw zaczęłam zastanawiać się nad jego własną interpretacją....chciałam być oryginalna:) Czas wakacyjny skojarzył mi się z podróżami takimi o których marzymy. Stąd elementy gorącej Afryki i piaszczystych Seszeli. Wyzwaniem było połączenie tych elementów tak aby tworzyły spójną całość. Chciałam aby ogniste, afrykańskie barwy czerwieni, żółci i pomarańczu płynnie przechodziły w piaszczyste złoto i lazur wzajemnie się uzupełniając.



Parę dni przed mistrzostwami robiliśmy sesję zdjęciową w już gotowej stylizacji. Zdjęcia wykonał oczywiście fotograf Tomasz Pluszczyk. Więcej informacji na temat zdjęć i przebiegu sesji znajdziecie TUTAJ. ...Chciałam zrobić „próbę generalną”, upewnić się, że wszystko jest idealnie zgrane, ponieważ cały czas uważałam, że czegoś mi brakuje..jakiegoś spójnego elementu. Dopiero późnym wieczorem na dzień przed sesją doznałam olśnienia! Postanowiłam, że usta będą w tym samym kolorze co tren....mocny, ekstrawagancki akcent....


Jestem Zosią Samosią ;p …. i to jest dramat ! Muszę się wam przyznać, że pierwszy raz w życiu używałam maszyny do szycia ;p ...to moja pierwsza własnoręcznie uszyta kreacja :)
Znalazłam przepiękny materiał w realistyczny wzór lamparci. Zaprojektowałam więc „dziką” górę stroju z odkrytymi plecami i kapturem o dziwnej formie. Aby złagodzić całość, ze zwiewnego materiału uszyłam długi tren, który miał kojarzyć się z płynącą wodą. Elementem łączącym te dwie części był egzotyczny pasek z rzemyków. Morskim akcentem były również sandałki, które ozdobiłam rozgwiazdami i suszonym mchem leśnym odgrywającym role glonów :)


Ponieważ modelka- Klaudia Danch na głowie miała mieć kaptur, fryzura stanęła pod znakiem zapytania. Na szczęście razem z Klaudią i Agnieszką Salą ze Studia FryzurLePrestige zrobiłyśmy burzę mózgów i tak powstała ta „ lwia grzywa” z warkoczykami w które wplątane były piórka.
Całość stworzyła niezwykle egzotyczny wygląd, a Klaudia przeobraziła się w przepiękną i tajemniczą amazonkę :)
"Serdecznie podziękowania dla całej ekipy ! :) ... Klaudii, Tomka, Agnieszki oraz dla dwóch asystentów Mateusza i Marcina :)....kochani jesteście wspaniali i niezastąpieni :* "

A teraz troszkę o samych mistrzostwach ….


 
Pomysłodawczynią i organizatorką mistrzostw była Pani Anna Brózda – właścicielka szkoły wizażu ARTIS. Skład Jury :
1. Małgorzata Wedekind - przewodnicząca Jury, kreatorka kosmetyków kolorowych „Bi-Kor”
2. Ewa Korepta - przedstawicielka Organizatora Festiwalu
3. Elżbieta Czernik – dyrektor Zespołu Szkół Projektowania i Stylizacji Ubioru
4. Izabela Śmieszek-Dorn – artysta plastyk , przedstawiciel Kryolan City Warszawa
5. Renata Godlewska –przedstawiciel Make-Up Trendy
6. Adrianna Wysocka – przedstawiciel Make up Trendy


...Tak więc stresik był :) ...tym bardziej, że na wykonanie makijażu miałam tylko godzinę. Na szczęście, dzięki wcześniejszej próbie, ograniczyłam ten czas na 45 minut i skończyłam jeszcze przed czasem :) Najbardziej stresująca dla mnie była prezentacja makijaży na scenie, ponieważ nie byłam przygotowana na to, że trzeba coś opowiedzieć o swojej pracy..... więc musiałam improwizować. Jury również miało okazje wypowiedzenia się na temat danej pracy oraz zadawania pytań. Wtedy też usłyszałam bardzo miłe słowa od Pani Małgorzaty Wedekind, która oceniła mój makijaż w skali od 1 do 10 na 20 oraz stwierdziła, że jest to praca na europejskim poziomie :) To było wspaniałe i podbudowujące.


Konkurencja była duża, a jednak się udało. Kiedy usłyszałam, że zdobyłam pierwsze miejsce..byłam w szoku ;p....informacje napływały do mnie w zwolnionym tempie, a potem wszystko potoczyło się już bardzo szybko...nagrody,uściski,rozmowy i zdjęcia.
Pewnie interesują was nagrody :)...duuużo ich.... piękny, duży kufer na szyfr, zestawy kosmetyków firm: BiKor, Kobo, Clinians; program do analizy twarzy; prenumeratę magazynu Make-UpTrendy, biżuterię ( kolczyki firmy ARS DAVIA ) oraz wywiad i sesja zdjęciowa dla „Make – Up Trendy”.... chyba niczego nie pominęłam :)

(Więcej zdjęć z przebiegu mistrzostw znajdziecie na moim fanpage KarolinaZientekMakeUpArtist )



 ..
Pod koniec byłam wykończona... Klaudia również...obie marzyłyśmy aby znaleźć się już w domu :).... Tak naprawdę wszystko dotarło do mnie dopiero na następny dzień kiedy mój mąż obudził mnie słowami „Dzień dobry moja mistrzyni makijażu” :) heh....uśmiechnęłam się i tak zaczęłam kolejny etap w życiu pełnym nowych możliwości :)

Buziaki

Karolina